|
Znowu w Azji Minęło już kilka lat od mojego ostatniego wyjazdu na kontynent azjatycki. I miałem chęć tam wrócić. Tym razem wybór padł na Birmę - nasłuchałem się i naczytałem tylu fajnych opowieści o tym kraju i jego ludziach, że bardzo chciałem tam wrócić. Dogadałem się z Jankiem, że znowu pojedziemy razem, a będzie nam towarzyszyć jeszcze Adam. Ponieważ z Europy nie ma prawie połączeń bezpośrednich do Rangunu kupiliśmy bilety lotnicze do Bangkoku, gdzie chcieliśmy załatwić wizy do Birmy. Obecnie można to zrobić przez Internet, ale w 2003 roku jeszcze nie było takich możliwości. Namówiłem moich współtowarzyszy na krótki wypad do Laosu po powrocie z Birmy - wizy załatwiliśmy w Warszawie ( 20 $ ). Troszkę kłopotu było z wizami tajskimi - nie dość, że są dość drogie ( musieliśmy mieć wizy trzykrotne - za każdą "krotność" płaci się, jak za pełną wizę ), to jeszcze potrzebne są oryginalne podpisy na aplikacjach wizowych. Ale szczęśliwie udało się wszystko załatwić i spotkaliśmy się na Okęciu w pewien październikowy poranek. Zapraszam do przeczytania mojej relacji. |