Kambodża
Strona domowa W górę

Kambodża

Ulica w Phnom Penh Mapa z czaszek w Tuol Sleng Silver Pagoda Pałac królewski 1 Pałac królewski 2 Pałac królewski 3 Pola śmierci Pola ryżowe Slumsy w Phnom Penh

 Kambodża wita nas deszczem, dość sprawną odprawą graniczną oraz fatalnym stanem drogi. Bezpośrednie połączenie, które wykupiliśmy w Sajgonie okazuje się troszkę naciągane - na granicy musimy się przesiąść. Znowu jesteśmy w kraju "znaczków" - pismo, wzorowane na staro indyjskim sanskrycie,  jest chyba dla nas mniej zrozumiałe niż alfabet chiński. Przepływamy promem przez Mekong, później droga staje się trochę lepsza. Pieniądze można wymienić po kursie 1$ = 3880 Riali. Jednak w Kambodży w powszechnym użyciu są Dolary i tajskie Bhaty. Do Phnom Penh docieramy wieczorem. Miasto robi na nas dość dobre wrażenie - przynajmniej na początku. Znajdujemy Smiley`s Guesthouse za 3$ od osoby. Tam jemy kolację. Ceny są dość wysokie. Ja kosztuję miejscowego przysmaku - ryby w zupie ananasowej ( dość dziwna w smaku ). Idziemy zobaczyć miasto "by night". Okazuje się, że przestrogi zawarte w przewodnikach chyba były prawdziwe. Na ulicach pustki, domy ogrodzone są wysokimi płotami ( często sięgającymi pierwszego piętra ), co większych rezydencji pilnują uzbrojeni ochroniarze. Szybko wracamy, choć nasi znajomi z Wietnamu ruszają na poszukiwanie ananasów ( dla dziewczyn :-) ). Okazuje się, że w jednym z pobliskich sklepików można bez problemu kupić skręty z marihuaną. Rankiem wyruszamy na szybkie zwiedzania Phnom Penh. Wpierw idziemy do osławionego więzienia Tuol Sleng. Tam Czerwoni Khmerzy więzili i torturowali tysiące osób. Dawna szkoła, przerobiona na więzienie, to obecnie muzeum ( wstęp 2$ ). Wstrząsające są zdjęcia zrobione przez Wietnamczyków po wyzwoleniu, narzędzia tortur, ilustracje różnych rodzajów tortur, czy wreszcie mapa kraju ułożona z czaszek. Po Phnom Penh najlepiej poruszać się motocyklami z kierowcą ( typowy przejazd to  1500 Riali ). Tylko kilka głównych ulic jest wyasfaltowanych - reszta tonie w kurzu lub w błocie, zależnie od pogody. Najpiękniejszym zabytkiem jest pałac królewski i Silver Pagoda. Wstęp kosztuje 3$ + 2$ za fotografowanie, ale to sensownie wydane pieniądze. Miejsce jest przepiękne, a w środku mieści się czczony Emerald Buddha, wycięty z  kryształu, oraz inny posąg ze złota. Podłoga jest wyłożona jest srebrnymi płytkami. Można oglądać także część wnętrz pałacu. Wzdłuż rzeki można do Ounalom Wat ( mili mnisi ) i przejść przez bazar ( straszny bałagan ) do poczty głównej ( znaczek do polski 1000 Riali, kartki 1000 Riali ). Niedaleko stamtąd jest Wat Phnom ( wstęp 1 $ ), położony na wzgórzu i zgodnie z legendą mieszczący statuty Buddy wyłowione z Mekongu, przez kobietę zwaną Penh, od której nazwę wzięło miasto ( Phnom Penh - wzgórze Penh ). Dalej ciągnie się ulica z pięknymi kolonialnymi budynkami.
Po południu jedziemy na Pola Śmierci - miejsce, gdzie mordowano więźniów z Tuol Sleng ( przejazd 2$, wstęp 2$ ). Mieści się tam obecnie Wat z czaszkami ofiar. Zostali oni zamordowali głównie za pomocą motyk. Wracając widzimy wstrząsające slumsy. Do najtańszych i najlepszych restauracji należy Capitol. Można jednak zjeść w modnych lokalach nad brzegiem rzeki. Goście podjeżdżają tam często Mercedesami ( typowe dla Kambodży - przemieszane bogactwo i bieda ).Można zjeść "Happy Pizza" z dodatkiem trawy za 3-12$.

Podróż do Siem Rap Pająki Bayon Dziedziniec słoni Angkor Wat 1 Angkor Wat 2 Reliefy Widok z Phnom Bakheng Wat Phrom 1 Wat Phrom 2 Podróż do granicy

Do Siem Rap wyruszamy wcześnie rano. Są dwie możliwości dostania się tam - szybką łodzią za 25$ lub pickupem za kilka dolarów ( zależnie od miejsca ). My wybieramy tą drugą możliwość. Zajmujemy miejsca z tyłu ( za kierowcą - 3 osoby ). Nie są one najwygodniejsze, ale lepsze niż te z przodu ( 3 osoby oprócz kierowcy ) lub na pace. Droga na początku jest całkiem dobra ( w pewnym momencie nawet świetna ), ale wkrótce zaczynają się doły, drewniane mostki itp. Ponieważ przegrzewa nam się koło stajemy co pewien czas w zupełnym polu. Widoki są niesamowite, bieda wstrząsająca. Na jednym z postojów proponują nam na przekąskę pająki.  Nasz kierowca jedzie ostro, jednak upakowanie całego ładunku zajmuje nam dużo czasu, więc cała podróż trwa 10 h. Na miejscu zajmujemy miejsca w Smiley`s Guesthouse ( prowadzony przez brata właściciela Smiely`s z Phnom Penh - 3$ za dość kiepskie pokoje ), ale następnego dnia przenosimy się do Narim`s Guesthouse ( 2-3 $ za pokój ). Do odwiedzenia Angkoru wybieramy wyjazd motocyklami ( 5$ dziennie za pojazd z kierowcą ). Bilet wstępu kosztuje : 1 dzień 20$, 3 dni 40$, tydzień 70$ ). Wykupujemy bilet trzydniowy, choć będziemy tutaj tylko 2 dni ). Przez wejście południowe jedziemy do Angkor Thom, ufortyfikowanego miasta, zbudowanego przez Jayavarmana VII, w XII wieku. W samym centrum znajdują się ruiny Bayon, gdzie z każdego miejsca spoglądają na mnie twarze króla. Na okalających murach wyryte są  reliefy, przedstawiające życie w ówczesnej Kambodży. Niedaleko znajdują się inne pozostałości miasta, w tym Taras Słoni i Taras Trędowatego Króla. Następnie jedziemy jeszcze do Bramy Zwycięstwa, a wreszcie docieramy do wspaniałego Angkor Wat. Ta budowla , ze swoimi czterema wieżami to naprawdę cud świata. Tak dobrze zachowana, ze wspaniałym reliefami z indyjskiej mitologii budzi podziw. Wieczorem wracamy do hotelu. Obiad kosztuje tutaj 4$ ( stek ) piwo Angkor 0.6l jest za 1,5$, set menu za 1$. Następnego dnia mieliśmy zobaczyć wschód słońca nad Angkorem, ale chmury nam to uniemożliwiają . Wspinamy się na Phnom Bakheng, skąd ma być wspaniały widok na Angkor Wat, ale jest on raczej słaby. Jeszcze raz odwiedzamy wspaniały Bayon i jedziemy do Ta Prohm. Ten kompleks nie został nie został oczyszczony z dżungli i wygląda tak, jak w momencie odkrycia przez francuskich uczonych. Ogromne drzewa porastają częściowo zapadnięte budowle.Wieczorem oglądam zachód słońca, najpierw nad Angkorem, a końcówkę nad polami ryżowymi. Potem spotykamy znowu tych samych Polaków. Sprzedajemy im nasze bilety ( został niewykorzystany 1 dzień ) i wspólnie wypalamy co nieco.
09.09.1999 wyruszamy do granicy. Znowy jedziemy pickupem ( można też łodzią przez Battambang. Za 8$ mamy miesce w kabinie. Musimy przesiąść się w Sisowath. Nasze plecaki jadą razem z rybami i żabami. Przejazd zajął nam 8h, a droga była miejscami jeszcze gorsza niż poprzednio - ogromne koleiny i doły w których chował się cały samochód. Jakoś docieramy jednak do Poipet, dojeżdżamy do przejścia motocyklami ( z plecakami ! ) i przechodzimy granicę bez większych problemów. Witaj cywilizacjo !
 

Napisz do mnie  :  mail<wytnijtoooo>@zoch.pl

Reklama
Mazury Mielno noclegi Łeba noclegi

Etykiety piwne z różnych krajów Rok 1999 - przez Rosję i Chiny do Bangkoku Rok 2000 - w krainie Inków Marzec 2001 - Berlin i Hanower Maj 2001 - w siedem dni dookoła Syrii Sierpień 2001 - krótka wizyta w Pradze Jesień 2001 - w kolebce ludzkości Sierpień 2002 - Lwów Jesień 2002 - śladami Stasia i Nel - Sudan Egipt Jordania Miasto nad Newą Wilno Jesień 2003 - znowu w Azji Birma Tajlandia Laos Turcja i Iran 2004 Ojców i Kraków Holandia 2004 Londyn 2004 Warmia i Mazury 2005 Afryka 2005 Zdjęcia Kalifornia - maj 2006 Zdjęcia Belgia - maj 2006 Zdjęcia Berlin - lipiec 2006 Zdjęcia Rzym, Watykan, Mediolan - sierpień 2006 galerie Jemen Stambuł południowe Indie luty 2007 Azja 2007 - Jemen, Stambuł, południowe Indie Zdjęcia Norwegia czerwiec / lipiec 2007 podróż do Norwegii czerwiec / lipiec 2007 Zdjęcia Barcelona listopad 2007 Zdjęcia Petersburg kwiecień 2008 Zdjęcia Indonezja , Dubaj , Zurich kwiecień / maj 2008 Zdjęcia Rzym - sierpień 2008 podróż 2008 Indonezja , Dubaj , Zurich kwiecień / maj 2008 podróż 2009 Gwatemala , Honduras , Belize luty / marzec 2009 Zdjęcia Portugalia - wrzesień / październik 2008 Etykiety piwne z różnych krajów Rok 1999 - przez Rosję i Chiny do Bangkoku Rok 2000 - w krainie Inków Marzec 2001 - Berlin i Hanower Maj 2001 - w siedem dni dookoła Syrii Sierpień 2001 - krótka wizyta w Pradze Jesień 2001 - w kolebce ludzkości Sierpień 2002 - Lwów Jesień 2002 - śladami Stasia i Nel - Sudan Egipt Jordania Miasto nad Newą Wilno Jesień 2003 - znowu w Azji Birma Tajlandia Laos Turcja i Iran 2004 Ojców i Kraków Holandia 2004 Londyn 2004 Warmia i Mazury 2005 Afryka 2005 Zdjęcia Kalifornia - maj 2006 Zdjęcia Belgia - maj 2006 Zdjęcia Berlin - lipiec 2006 Zdjęcia Rzym, Watykan, Mediolan - sierpień 2006 galerie Jemen Stambuł południowe Indie luty 2007 Azja 2007 - Jemen, Stambuł, południowe Indie Zdjęcia Norwegia czerwiec / lipiec 2007 podróż do Norwegii czerwiec / lipiec 2007 Zdjęcia Barcelona listopad 2007 Zdjęcia Petersburg kwiecień 2008 Zdjęcia Indonezja , Dubaj , Zurich kwiecień / maj 2008 Zdjęcia Rzym - sierpień 2008 podróż 2008 Indonezja , Dubaj , Zurich kwiecień / maj 2008 Zdjęcia Portugalia - wrzesień / październik 2008 Zdjęcia Gwatemala , Honduras i Belize - luty / marzec 2009 Zdjęcia Prowansja - czerwiec 2009 Zdjęcia Paryż - lipiec 2009 Zdjęcia Supraśl - październik 2009 Zdjęcia Orissa , Bangkok , Birma - luty / marzec 2010 Zdjecia Oman , ZEA ( Dubaj ) - styczeń 2011 podróż 2009 Gwatemala , Honduras , Belize luty / marzec 2009 podróż 2010 Orissa , Bangkok , Birma luty / marzec 2010 Zdjęcia Praga Biebrza Roztocze Pólnocne Włochy - Toskania - 2010 Zdjęcia Kraków - 2011 Zdjęcia Narew - 2011 Zdjęcia Poznań - 2011  podróż Oman , Zjednoczone Emiraty Arabskie styczeń 2011

Barcelona 2007 Belgia 2006 Berlin 2006 Gwatemala Honduras i Belize 2009 Indie 2007 Indonezja 2008 Jemen 2007 Norwegia 2007 Paryż 2009 Petersburg 2008 Portugalia 2008 Prowansja 2009  Rzym 2008 Stambuł 2007 Supraśl 2009 USA Kalifornia 2006 Włochy 2006  Orissa Bangkok i Birma 2010 Zdjecia Oman , ZEA ( Dubaj ) - styczeń 2011 Praga 2010 Biebrza 2010 Roztocze 2010 Północne Włochy i Toskania 2010 Kraków 2011 Narew 2011 Poznań 2011