Berlin 2006
Na pomysł wyjazdu wpadliśmy nagle, widząc ofertę dość tanich biletów kolejowych po niecałe 20 Euro w jedną strone. Był to wyjazd rodzinny - pojechałem razem z żoną, ojcem, bratanicą i bratankiem. Już w pociągu od współpasażera dowiedziliśmy się, że będziemy akurat w czasie gdy odbywa się Love Parade. Dlatego w na granicy była dość ostra kontrola polskich celników, która nas jednak ominęła. W Berlinie mieszkalismy w hotelu Ibis na pereferiach wschodniej części miasta ( rezerwacja przez Internet ). Dzięki sprawnemu systemowi komunikacji i biletowi dla "kleine Gruppe" moglismy sprawnie się przemieszczać. Objrzeliśmy Muzeum Pergamońskie, byliśmy w Poczdamie i na Love Parade, pod Bramą Brandenburską, w Reichstagu i na ultranowoczesnym dworcu kolejowym. Spacerowaliśmy aleją Unter den Linden ( gdzie woidzieliśmy ciekawą wystawę misiów z różnych krajów świata ) i po Kreuzbergu. Mielismy zapasy jedzenie z Polski, jedlismy w fajnych resturacyjkach i w tureckiej kebabiarni. Wróciliśmy zmęczenie, ale jak się mi wydaje zadowoleni.
Album w wersji flash
Album w wersji html
Moje podróże